sobota, 16 kwietnia 2016

TYDZIEŃ 7

Siedem kolejnych dni po poprzednim ważeniu nie było dla mnie najlepszymi. Źle się czułam, mój organizm ewidentnie się przeciwko czemuś buntował. Byłam wzdęta, bolał mnie brzuch i ogólnie czułam się beznadziejnie w ostatnich trzech dniach przed samym ważeniem w czwartek. Poza tym okropnie chciało mi się zjeść coś słodkiego, nawet czekoladowego, choć w zasadzie za czekoladą nie przepadam. Nie dałam się skusić złym podszeptom i wytrwałam bez dodatkowych grzechów. Jednak na wadze nie ubyło tyle, ile planowałam. Właściwie, to po tych kilku dniach złego samopoczucia, nie dziwiłabym się, gdybym zamiast schudnąć, przybrała na wadze. Tak się nie stało. Kolejny funt (0,45kg) dołączył do utraconych już wcześniej. Dobre i to. Lepsze niż nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz